Nabici w samochód na abonament. Zarobić więcej (Twoim kosztem)

samochód na abonament

Przeanalizowałem dla Was przykładową umowę w systemie samochód na abonament. Nie miałem tego w planie, ale przy okazji ostatniej wizyty w salonie samochodowym zainspirował mnie do tego sprzedawca. Zapytałem go: jak to jest, że na mieście jest tyle drogich aut. Odpowiedział krótko: większość tego, co teraz sprzedajemy to samochód na abonament. Dodał także: tak atrakcyjnej oferty nic nie przebije… Zrobiłem minę jak kobieta na obrazie „Dama z łasiczką”. Znacie bowiem już moje podejście do finansowania samochodów z jednego z poprzednich artykułów. Nie zaangażowałem się w dalszą rozmowę i słuchanie opowieści o „kluczowych korzyściach” tego rozwiązania. Skorzystałem za to z czasu, jaki pozostał do końca wizyty serwisowej, aby prześwietlić dla Was temat: samochód na abonament.

Samochód na abonament – tracisz na starcie, w trakcie i na końcu

Dlaczego stracisz na starcie?

Z punktu widzenia wolności finansowej samochód na abonament to najgorsze rozwiązanie. Jego istota jest bowiem dla Twoich finansów miażdżąca. Po pierwsze nic nie kupujesz. Nie budujesz żadnego majątku. Nawet gdybyś w tej formule kupował ten samochód to i tak nabyłbyś dobro, które bardzo szybko traci na wartości. Po drugie, bierzesz na siebie zobowiązanie o stałym charakterze. Pompujesz zatem swoją bazę kosztów stałych i musisz na tą bazę kosztów stałych teraz zarobić.

Jak stracisz pieniądze w trakcie umowy?

Klienci salonów są tak zaślepieni opcją nowego auta za niewysoką ratę, że nie widzą ewidentnych ryzyk finansowych rozwiązania samochód na abonament.

Po pierwsze, tego rodzaju rozwiązanie wprowadza dodatkowe opłaty za wyjazd samochodem poza granicę Polski, za wożenie w nim czworonogów oraz za palenie papierosów. O ile tego ostatniego wcale nie pochwalam to chciałbym mieć możliwość wyjechania swoim autem na dłuższą wycieczkę. Nie chcę się także przejmować karami za czyszczenie samochodu z sierści. Tabela opłat i dodatkowych prowizji jest tak długa, że nie sposób ją tutaj w całości przytoczyć…

Po drugie, samochód na abonament typowo ma ustalony roczny limit kilometrów, które możesz przejechać. Po przekroczeniu tego limitu wprowadzana jest opłata za każdy następny przejechany kilometr. Sprzedawcy akcentują tutaj popularne statystki, że większość Polaków nie przejeżdża rocznie więcej niż 15 000 do 20 000 tysięcy kilometrów. Są małe kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyka… W praktyce może okazać się, że Twoje ekonomiczne auto w abonamencie z silnikiem 1.2 będzie kosztować Cię w eksploatacji tyle co 5 litrowy Ford Mustang.

Po trzecie, zdarzenia ubezpieczeniowe mogą się dla Ciebie skończyć przykrą niespodzianką. Musisz mieć świadomość potencjalnych kosztów w opcji samochód na abonament. W przypadku drobnych zdarzeń są w umowach zapisy dotyczące udziału własnego. Oznacza to nic innego, że mimo ubezpieczenia, będziecie musieli w określonych przypadkach dopłacić do likwidacji szkody. W przypadku szkody całkowitej problem może być jeszcze większy jeżeli nie wykupicie dodatkowego ubezpieczenia od straty finansowej (tzw GAP). Brak tego ubezpieczenia spowoduje, że w przypadku kasacji będziecie musieli z własnej kieszeni dopłacić leasingodawcy do zakończenia umowy.

Jak stracisz pieniądze na końcu umowy?

Po zakończeniu okresu umowy Twój wymarzony samochód na abonament przejdzie inspekcję przed oddaniem go do właściciela. No i tutaj zaczynają się schody jeżeli chodzi o ocenę stanu technicznego oraz wynikające z tego opłaty dla użytkownika. W umowie, którą czytałem ocenie podlegało absolutnie wszystko. Musicie się przygotować na to, że inspekcja będzie super dokładna i za każdy nawet najmniejszy detal słono zapłacicie.

samochód na abonament

Nie daj sie zwabić na „kluczowe korzyści” rozwiązania samochód na abonament.

Szokujące jest dla mnie to, że na pierwszych 5 stronach w google w wynikach wyszukiwania po haśle „samochód na abonament” znajdziecie praktycznie same reklamy i kilka sponsorowanych artykułów.

Żaden z tych artykułów nie zawiera tych informacji, które przekazuję Wam w tym wpisie. Większość z publikacji akcentuje za to tak zwane „kluczowe korzyści”. Jest to nic innego jak język sprzedaży, który ma na celu powolne acz konsekwentne i skuteczne pranie mózgu typowego Kowalskiego. Jedyny materiał godny uwagi prezentowany jest na niezależnym kanale youtube.

Cóż takiego znajdziemy zatem w typowych kluczowych korzyściach rozwiązania samochód na abonament? Przyjrzyjmy się trzem najbardziej popularnym:

„Niska rata”

Niska rata – zwana także niekiedy atrakcyjnym finansowaniem czy mądrym planem finansowania. Akcentowanie niskiej raty to wmawianie ludziom, że coś jest tanie, gdy rzeczywiście jest najdroższą z możliwych opcji finansowania samochodu. Jak można mówić o niskiej racie w porównaniu do innych opcji finansowania samochodu, kiedy w efekcie płatności abonamentowych nie nabywacie prawa do pojazdu. Będziecie mieli zapewne opcje przedłużenia najmu, ale nawet nie startujcie do kalkulatora z wyliczeniem, jak drogo to Was wyniesie.

Nowy samochód co trzy lata

Nowy samochód, co trzy lata – podmioty finansujące samochody chcą abyśmy przyzwyczaili się do regularnej wymiany samochodu. Dlaczego? W tym momencie czytania wpisu wierze, że dla wszystkich jest to już jasne. Jeżeli nie, to podkreślę. Dla ich zysku i Waszej straty! Samochodów produkuje się coraz więcej i sprzedawać trzeba coraz więcej. Zaoferowanie ludziom możliwości jeżdżenia nowym samochodem, bez wpłaty własnej z regularną płatnością to magiczna pigułka, którą łyka Kowalski. Zamiast płacić abonament do końca życia, powinien za gotówkę kupić używany samochód i gromadzić pieniądze na zakup czegoś co nie traci na wartości. Tylko, że to nie jest już takie ekscytujące dla Kowalskiego i jego sąsiadów. „Lepiej” zajechać nową furą w abonamencie pod blok… Przeczytajcie o innych błędach, których należy się wystrzegać na drodze do wolności finansowej w moim innym wpisie.

„Dodatkowe korzyści”

Dodatkowe korzyści – serwis, darmowa wymiana opon – zastanówcie się na spokojnie, czy te lub jakiekolwiek inne korzyści są warte wybrania najdroższej możliwej opcji finansowania? Wymiana opon to procedura, która odbywa się zasadniczo dwa razy do roku i wielu miastach dostępne są mobilne serwisy, które tą operację przeprowadzą we wskazanym przez Ciebie miejscu i czasie. Serwis to zasadniczo jedna wizyta w trakcie roku. Można czas tej wizyty dobrze wykorzystać np. czytając ciekawy artykuł, książkę lub przygotowując się do publikacji wpisu na blogu:)

samochód na abonament

Samochód na abonament i cudowne wyliczenia w excelu

Przez kilkanaście lat zasiadałem w jednej sali z zarządami największych banków detalicznych w Polsce i za granicą. Jako doradca zarządów kierowałem pracami zespołów dla osiągnięcią lepszych wyników banków. Moje zespoły przedstawiały rożne wyliczenia dotyczące nowych produktów, usprawnionych procesów czy zreorganizowanych sieci oddziałów. Coś co słyszałem na tych posiedzeniach setki razy to stwierdzenie, że „papier, excel i powerpoint wszystko przyjmie”.

Co to oznacza to enigmatyczne stwierdzenie? Jest ono odzwierciedleniem hiper pragmatycznego podejścia bankierów do biznesu. Nie interesuje ich ściema w arkuszu kalkulacyjnym tylko konkretne wyniki. Szokujące jest dla mnie to, branża finansowa używa naciąganych wyliczeń w arkuszach kalkulacyjnym, aby sprzedawać marzenia tysiącom Polaków i bogacić się ich kosztem. Samochód na abonament to flagowy przykład naciąganego marketingu i pokazywania półprawdy i wprowadzanie Klientów w błąd.

Apeluję do Was z tego miejsca. Nie wierzcie żadnym wyliczeniom w arkuszach kalkulacyjnych, jakie pokazują Wam sprzedawcy produktu samochód na abonament. Te arkusze są tak uszyte, aby pokazywać Wam tylko jeden najlepszy dla nich rezultat. Kierujcie się zdrowym rozsądkiem. Kupujcie auta takie, na jakie Was stać. Róbcie to za gotówkę i jak najrzadziej się da. Przyspieszycie wtedy swoją drogę do niezależności. W przeciwnym wypadku będzie tak jak w powiedzeniu mojego dziadka: nie chodź z frajerami na grzyby, bo nie nazbierasz grzybów i ukradną ci koszyk…

Dziękuję Wam za przeczytanie tego wpisu do końca. Zapraszam do refleksji na temat Waszej wolności finansowej i przeczytania mojego pierwszego wpisu na blogu.

Pozdrawiam Was, działajcie sobie spokojnie i niech Bóg będzie z Wami. Bogumił

6 thoughts on “Nabici w samochód na abonament. Zarobić więcej (Twoim kosztem)

  1. W punkt trafione podsumowanie „nie chodź z frajerami na grzyby, bo nie nazbierasz grzybów i ukradną ci koszyk…”

    • Dziękuję Piotr. Staram się, aby moje wpisy zapadaly w pamięć 🙂

  2. Panie Bogumile. Chyba trafił Pan na niezwykłych szarlatanów albo dziadów, którzy wciskają kit. Kończy mi się umowa na Renault Clio i Qarson i po roku wydałem na nie niecałe 11 tysiecy. Za chwilę przesiadam się do droższego auta na anonament. Nie będę go miał na własność, nie powiększę tym mojego majątku – bo to jawi się według Pańskiego artykułu jako wartość najwyższa. Jednak w perspektywie wyjazdu za granicę w 2021 to jest opcja dla mnie. Po co mi auto, z którym będę się bujał i negocjował cenę sprzedaży z typem „panie, a czego to tak drogo”? Polecam przyjżeć się sprawie raz jeszcze. Pozdrawiam

    • Panie Mariuszu, dziękuję za komentarz. Wszystkie moje publikacje mają w tle osiągnięcie wolności finansowej. Samochód na abonament patrząc z tej perspektywy jest najdroższym i najgorszym rozwiązaniem. Cieszę się, że znalazł Pan coś dla siebie w opcji wynajmu. Pozdrawiam serdecznie Bogumil

  3. GAP to ściema na wyłudzenie kasy. Mam to za sobą. 1. Jest to bardzo nieduża kwota składki i jeszcze niższa odszkodowania. 2. Po co GAP jeśli jest AC? Czyli główne źródła odszkodowania lub OC. Wszystkie koszty obciążają użytkownika i ubezpieczyciela. Usługodawca, w założeniu ma odebrać założony przychód i zysk. Strata na tego typu transakcji to min ok.20-25% netto CAPEX licząc do innego sposobu finansowania, w tym leasingu. Do tego kolejne 20%-25% na przekroczeniu OPEx. Liczyłem to w excelu:) Excel jest niewinny, wbrew oskarżeniom:) Winny jest wprowadzający w błąd model.

    • Panie Dariuszu, dziękuję za uzupełnienie. Pozdrawiam serdecznie, Bogumił

Comments are closed.