Dlaczego jesteś biedny?

biedny

Zacznę od tego, że używam słowa biedny wszędzie na moim blogu w odniesieniu do osób, które są na pierwszym etapie do osiągnięcia wolności finansowej. Innymi słowami, niezależnie od tego ile zarabiają, większość lub wszystko wydają. Więcej o drodze do wolności finansowej możesz przeczytać w moim pierwszym wpisie na blogu.

Wierzę, że jedną z głównych przyczyn problemów w finansach osobistych jest to, że ludzie tracą lub nigdy nie mieli kontroli nad swoimi finansami osobistymi. W tym wpisie spojrzę na tą tematykę z perspektywy pewnych grup nawyków, jakie ma biedny człowiek. W dalszych wpisach spojrzymy na tą sprawę z punktu widzenia kluczowych narzędzi takich jak budżet czy wskaźniki.

Zacznij kontrolować swoje finanse i przeczytaj więcej na temat nawyków związanych z wydawaniem pieniędzy.

Jak ludzka natura sprawia, że jestem biedny?

Ludzie mają wrodzoną tendencję do tego, aby wydawać więcej, gdy zarabiają więcej. Fenomen ten został nazwany, jako inflacja stylu życia. Wielkie marki nie pomagają nam w utrzymywaniu dyscypliny finansowej i w pewnym sensie chcą żeby każdy był biedny i kupował ich produkty. Wiele jest też przypadków, gdy ludzie dokonują pewnych zakupów, aby wpasować się lepiej w kręgi towarzyskie. To problemy z samooceną, które sięgają daleko dalej niż zarządzanie finansami osobistymi. Wszystkie te sprawy stoją w naturalnym konflikcie z celem, jakim jest osiągnięcie wolności finansowej.

Historia widziała ogrom przypadków, gdzie nawet wielkie fortuny wyparowały z uwagi n a brak dyscypliny w wydatkach. Chcę, abyście zrozumieli, czy macie skłonności do tracenia pieniędzy i byli przygotowani, aby temu przeciwdziałać. Spójrzcie na kilka moich lekcji związanych z nawykami wydawania.

Podzieliłem wszystkie wydatki na trzy główne kategorie. Moje kategorie to koszty stałe, koszty zmienne i inwestycje. Zanim zaczniecie myśleć o inwestowaniu najpierw musicie uzyskać kontrolę nad finansami osobistymi (w szczególności nad kosztami). W innym moim wpisie dzielę się doświadczeniami związanymi z inwestowaniem.

biedny

Koszty stałe – oczko uwagi nie tylko w biznesie

Zacznę od kosztów stałych. Koszty stałe w budżecie osobistym są tak samo ważne jak koszty stałe w prowadzeniu działalności gospodarczej. Jako firma musisz o każdej porze dnia i nocy wiedzieć, jakie musisz wygenerować przychody, aby pokryć stałe koszty prowadzenia interesu i nie wstąpić na równię pochyłą do bankructwa. Ta wiedza jest równie ważna dla każdego z nas. Dlaczego? Nikt nie stał się czy nie stanie się biedny z uwagi na przychody, to koszty (głównie stałe) są źródłem problemu.

Dlaczego koszty stałe są ważne?

Koszty stałe są szczególnie ważne z kilku przyczyn. Po pierwsze zazwyczaj dużo dłużej trwa redukcja kosztów stałych, gdy wymaga tego twoja sytuacja. Ograniczenie tych kosztów jest też zazwyczaj dużo bardziej problematyczne. Po drugie, koszty stałe w szczególnych przypadkach mogą determinować Twoje być albo nie-być w sensie finansowym. Myślę tu o Twoim bankructwie lub jego braku. Po trzecie koszty stałe to ten diabeł, który z uwagi na fenomen inflacji stylu życia, zmusza Cię do zarabiania więcej. Kontrola kosztów stałych jest zatem jednym z czynników, który w dłuższym okresie z całą pewnością zdeterminuję czy pozostaniesz biedny, czy przejdziesz na dalsze etapy na drodze mistrza finansów osobistych.

Wszystko super, ale jak to konkretnie mierzyć, jak do tego podejść? Po pierwsze spójrzmy na definicję, Nie użyję tutaj żadnych terminów księgowych. Spójrzmy na koszty stałe z perspektywy zwykłego obywatela bez magistra z księgowości, bankowości czy zarządzania. Pomyślcie o swoich kosztach stałych jak o pieniądzach, które musicie wydać każdego miesiąca często z uwagi na kontrakty podpisane z innymi podmiotami. Do takich kosztów często zalicza się płatności związane z mieszkaniem (czynsz lub raty kredytu hipotecznego), płatności związane z mediami (woda, ogrzewanie, Internet, kablówka etc.), płatności związane z samochodem (raty, ubezpieczenie, serwis, paliwo) oraz płatności związane ze złym długiem (karty kredytowe, spłaty limitów, spłaty pożyczek gotówkowych). Jeżeli kilka z powyższych elementów brzmi znajomo potrzebujecie koncentracji i determinacji aby wyjść z etapu biedny.

Spójrzcie teraz, w jakich przypadkach będziecie potrzebowali szczególnej koncentracji. Spójrzmy na koszty stałe w odniesieniu do dochodów netto. Obliczcie ten wskaźnik sami dla swojej sytuacji i skorzystajcie z poniższej interpretacji.

Jak analizować koszty stałe?

Jeżeli Twoje koszty stałe wynoszą 0 – 30% procent dochodów netto – oznacza to, że masz doskonałą kontrolę nad kosztami stałymi. Ryzyko, że wpadniesz w kłopoty finansowe jest minimalne, pod warunkiem, że masz rezerwy w gotówce. Jesteś też na dobrej drodze do budowania wolności finansowej.

Jeżeli Twoje koszty stałe wynoszą 31 – 50% procent dochodów netto – oznacza to, że mogłeś w przeszłości podjąć pewne decyzje, które spowodowały wzrost twoich kosztów stałych. Ryzyko kłopotów finansowych jest nadal niewielkie, ale posiadanie rezerw w gotówce nabiera coraz większego znaczenia dla Twojego bezpieczeństwa. W takiej sytuacji na pewno należy przyjrzeć się możliwościom ograniczenia kosztów stałych w bliskiej perspektywie (powiedzmy do sześciu miesięcy).

Jeżeli Twoje koszty stałe wynoszą 51 – 75% procent dochodów netto – to na pewno jest to sygnał ostrzegawczy. Twoje koszty stałe zajmują za dużo miejsca w budżecie nie pozostawiając możliwości na finansowanie wydatków zmiennych, takich jak na przykład wyżywienie. W takim momencie nie ma już raczej mowy o budowaniu rezerw a na pewno nie ma szans na inwestowanie. Taka sytuacja wymaga natychmiastowych i zdecydowanych działań w zakresie finansów osobistych. Trzeba bezwzględnie przeanalizować wszystkie koszty i za wszelką cenę je zredukować. Utrzymywanie takiej sytuacji w dłuższym okresie narazi Cię na ryzyko bankructwa, kiedy spotka Cię przypadek losowy (utrata pracy, zniszczenie nieubezpieczonego mienia, problemy ze zdrowiem).

Jeżeli Twoje koszty stałe wynoszą ponad 75% procent dochodów netto – to problem jest bardzo poważny. Ryzyko utraty płynności i bankructwa jest bardzo realne. Będziesz szukał łatwych i szybkich rozwiązań, aby pożyczyć pieniądze i załatać dziury w budżecie, ale to tylko pogorszy sytuację. W pewnym momencie nikt już nie pożyczy Ci środków, nawet oszuści z reklam w telewizji na 300% rocznie…

biedny

Koszty zmienne – niejeden biedny miał kiedyś wielką fortunę, którą rozbroił złotówka po złotówce

Wiesz już, jak analizować koszty stałe. Spójrz teraz czy to przypadkiem nie koszty zmienne sprawiają, że jesteś biedny. Ponownie nie będę używał definicji księgowego czy magistra finansów albo zarządzania. Pomyśl o kosztach zmiennych jak o wydatkach, które ponosisz każdego dnia na jedzenie, kawę, bilety do kina lub inne wydatki, które zależą całkowicie od Ciebie. Wspomniałem wcześniej, że koszty stałe są ważne. Sytuacja nie jest inna jeżeli chodzi o koszty zmienne.

Koszty zmienne, kluczowe lekcje

Czy słyszałeś kiedyś o syndromie pięciu dolarów (złotych)? Okazuje się, że wiele osób wykonuje dziesiątki o ile nie setki transakcji miesięcznie korzystając z wymówki (czytaj kłamstwa) że to tylko kilka złotych. Te niewielkie transakcje na kilka złotych sumują się do tysięcy złotych w perspektywie roku. Wiele osób zastanawia się, gdzie podziały się ich pieniądze z pensji. Weźmy prosty przykład. Twoje codzienne cappucino za 7 PLN dziennie to ponad dwa i pół tysiąca w skali roku. Dodaj do tego inne, codzienne nawyki i już samo to sprawi, że pozostaniesz biedny.

Musisz zrozumieć, jak Twoje impulsywne zakupy odnoszą się do Twoich zarobków netto. Oblicz to i spójrz na poniższą interpretację.

Jeżeli Twoje spontaniczne wydatki w odniesieniu do dochodów netto mieszczą się w przedziale 0 – 1 procent – oznacza to, że masz świetną kontrolę nad okazjonalnymi zakupami o niskiej wartości. Nie ekscytuj się jednak zbyt wcześnie. Możesz nie wydawać małych kwot, ale „płyniesz” na większych zakupach.

Jeżeli Twoje spontaniczne wydatki w odniesieniu do dochodów netto mieszczą się w przedziale 2 – 5 procent – oznacza to, że kontrolujesz swoje spontaniczne wydatki w pewnym zakresie. Warto jednak przyjrzeć się im nieco bliżej. Zobacz, ile wynosi kwota tych wydatków i zastanów się, jak inaczej mógłbyś te pieniądze spożytkować.

Jeżeli Twoje spontaniczne wydatki w odniesieniu do dochodów netto mieszczą się w przedziale 6 – 10 procent – oznacza to, że w słabym stopniu kontrolujesz swoje wydatki okazjonalne. To najwyższy czas, aby spojrzeć na swoje codzienne nawyki i zastanowić się, jak one wpływają na Twoje finanse?

Jeżeli Twoje spontaniczne wydatki w odniesieniu do dochodów netto mieszczą się w przedziale 11 – 20 procent lub więcej – oznacza to, że Twoje okazjonalne wydatki już wymknęły się poza kontrolę. Zastanów się czy te wydane pieniądze wynikają z natury Twojej pracy. Czy może Twoje otoczenie zachowuje się podobnie i starasz się wpasować? Przyjrzyj się temu bardzo uważnie.

biedny

Jak stałem się biedny (gdzie są moje pieniądze?)

Abra kadabra jestem biedny… Jak to się stało? Gdzie podziały się moje pieniądze? Czy stało się to za dotknięciem czarodziejskiej różdżki? A może jest to konsekwencja innych działań? Czy takie myśli przeszły Ci kiedyś przez głowę? Jestem przekonany, że tak. Ja przez wiele lat realizowałem z sukcesem karierę w korporacji. Efektem tego były podwyżki pensji w zakresie kilkunastu procent co dwa lub trzy lata. Jednak zawsze miałem wrażenie, że zarabiam za mało w porównaniu do tego co wydaje. Zawsze byłem biedny…

Nie dbałem o to przez wiele lat bo gotówka zawsze mnie lubiła i płynęła do mnie. W międzyczasie zacząłem inwestować w nieruchomości, co sprawiło, że pieniądze płynęły do mnie jeszcze szerszym strumieniem. Moment refleksji nastąpił, gdy sprawy osobiste przejęły moją głowę i sprawiły, że skuteczne działanie w świecie korporacyjnym nie było już takie łatwe. Te same kwestie sprawiły, że kontrolowanie moich nieruchomości było praktycznie niemożliwe. Po raz pierwszy stałem na krawędzi bankructwa. Byłem biedny i bezradny…

To był dla mnie moment najszczerszej możliwej rozmowy o finansach osobistych, którą polecam każdemu. Już dzisiaj przeanalizujcie przychody i koszty i zacznijcie prowadzić budżet osobisty w ujęciu rocznym. Więcej o błedach w finansach osobistych piszę tutaj.

Dziękuję Ci za przeczytanie tego wpisu do końca. Pozdrawiam Cię. Bogumił

Chcę być w kontakcie z #mistrzem finansów osobistych